Depresja jest źródłem ogromnego cierpienia. To choroba, która wyniszcza ludzki organizm i psychikę. Profesor Antoni Kępiński pisze o niej tak:

„W depresji smutek nachodzi człowieka bez uchwytnej przyczyny. Jakby za przekręceniem kontaktu wszystko gaśnie, świat traci swą barwę, przyszłość zamienia się w czarną ścianę, nie do przebicia, przeszłość – w pasmo ciemnych wydarzeń, obciążających chorego poczuciem winy. Znika normalna energia życiowa. Każda decyzja staje się niesłychanie trudna. Najbłahsze sprawy urastają do rangi poważnych problemów”.

Rozpowszechnienie depresji jest zatrważające. Przyjmuje się, że cierpi na nią około 121 milionów osób na świecie i przewiduje się, że do 2020 roku będzie najpowszechniej występującym zaburzeniem psychicznym. Statystycznie rzecz ujmując na depresję zapada co piąta osoba, częściej chorują na nią kobiety niż mężczyźni. Należy przy tym pamiętać, że smutek, pesymizm, zniechęcenie, brak wiary są odczuwane przez każdego z nas. Są to emocje nieuniknione i bardzo istotne, szczególnie z punktu widzenia rozwiązywania sytuacji konfliktowych. W przypadku depresji nie mówimy jednak o chwilowym obniżeniu nastroju, ale o zespole objawów (minimum pięć z poniższych), które trwają przez co najmniej dwa tygodnie:

  • obniżony nastrój, smutek;
  • utrata zainteresowań i zmniejszone uczucie przyjemności z codziennych czynności, izolacja – „odsunięcie się od życia”;
  • poczucie małej wartości, utrata wiary w siebie lub nieuzasadnione poczucie winy;
  • ponure, pesymistyczne spojrzenie w przyszłość;
  • obniżenie napędu i aktywności, szczególnie w godzinach rannych;
  • zaburzenia koncentracji i uwagi;
  • uczucie zmęczenia lub utrata energii;
  • bezsenność lub nadmierna senność, z reguły wczesne budzenie się;
  • pobudzenie lub częściej spowolnienie psychoruchowe;
  • znaczna utrata lub przyrost masy ciała;
  • nawracające myśli o śmierci lub samobójcze;
  • zmniejszone libido lub całkowita jego utrata.

Depresja ma różne przyczyny. Mogą ją wywołać aktualne wydarzenia życiowe, stres, niektóre leki, choroby somatyczne, nadużywanie alkoholu lub narkotyków, a także traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa. Prawda jest jednak taka, że często wstydzimy się przyznać do tego, co aktualnie przeżywamy i poszukać pomocy specjalisty, a bez opieki z zewnątrz nasz stan będzie się jedynie pogarszał.  Co więcej, kiedy jesteśmy w depresji, cierpi cała nasza rodzina, a my sami czujemy się całkowicie osamotnieni i wyalienowani.

Depresja rodzi ból emocjonalny i zniechęcenie, samemu trudno się z nią uporać. Istnieją jednak sposoby, by sobie z nią poradzić, a wśród nich najważniejsze to farmakoterapia oraz psychoterapia. Pamiętajmy jednak, że nic nie zastąpi najważniejszego: profilaktyki na przyszłość i dbania o siebie samego, bowiem: „Naturalna życiodajna moc lecznicza tkwi w nas samych”.

 

Bibliografia:

  1. Bracia Bonifratrzy (2003), Porady medyczne i ziołolecznicze, Kraków, Wydawnictwo „M”, s. 270
  2. Preston (2003), Pokonać depresję, Gdańsk, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, s. 7
  3. Przybycień, Zdrowie Kobiety, Wydawnictwo SMS, s. 131